Co zrobić, aby nie zabrakło nam energii do działania? Czyli jak zadbać o akumulator.
Kupujemy nowy akumulator, a dla pewności ten „droższy”, właściwie dobrany do naszego auta, aby w sytuacji kiedy już przyjdą mrozy minus 15 stopni, a warstwa śniegu sięgnie pół metra, z dumą i błyskiem w oku przed sąsiadami otworzyć drzwi naszego auta i jednym sprawnym ruchem dłoni przekręcając kluczyk odpalić nawet najbardziej zmrożonego diesla…
Problem kiedy tak nie jest, a auto nawet się nie otwiera bo akumulator jest zupełnie rozładowany. Można by rzec że sprzedawca nas okłamał bo ponoć „ten jest najlepszy! Bezobsługowy! Najwyższy model!” Oczywiście może to być czysto fabryczna wada lub niewłaściwe magazynowanie co często się zdarza w przypadku akumulatorów „z Marketu”, ale w dużej części przypadków, wina leży po stronie samego użytkownika. A problem może dotyczyć nawet zupełnie nowej baterii.
Akumulator bezobsługowy to stwierdzenie jest trochę naciągane, ponieważ sama bezobsługowość polega na tym, że w przypadku „właściwych warunków eksploatacyjnych” w akumulatorze nie ubywa elektrolitu, a co za tym idzie, nie trzeba uzupełniać poziomu elektrolitu wodą destylowaną. Dzieje się tak dzięki częściowym lub całkowitym zastąpieniu pierwiastka antymon (występującym w akumulatorach tradycyjnych) innym np. Wapniem. Ale na właściwą eksploatacje składa się wiele czynników. Kilkoma ważnymi czynnikami na które warto zwrócić uwagę jest:
Właściwe ładowanie – chodzi o właściwy prąd ładowania z alternatora. W karcie gwarancyjnej możemy odnaleźć różne wartości, jednakże ogólnie oscylują one w granicach 13,9V – 14,4V. Poniżej tej wartości akumulator może być niedoładowany, a powyżej może dojść do wygotowania akumulatora. W obu przypadkach skraca to życie baterii.
Małe dystanse – w przypadku kiedy pojazd pokonuje małe dystanse warto zaopatrzyć się w prostownik i regularnie pilnować właściwego poziomu naładowania akumulatora. Do sprawdzenia wystarczy nam najtańszy miernik ze wskazaniem wartości Volt dla prądu stałego. Wartość według producentów akumulatorów powinna wynosić minimum 12.4V, ale zalecana jest >12.6V. Ważne jest również, aby nie mierzyć wartości bezpośrednio po odłączeniu od źródła ładowania lub zaraz po zgaszeniu auta. Najlepiej odczekać około 30 minut, aby prąd w akumulatorze się ustabilizował. Podczas ładowania warto się trzymać prostej zasady 1/10 gdzie prąd ładowania wynosi 10% pojemności akumulatora np. Baterie 60Ah powinniśmy ładować prądem 6A.
Czystość – zadbaj o czystość i właściwe zamocowanie klem oraz samego akumulatora. Zwróć uwagę na przewody czy nie są zaśniedziałe, zabrudzone, ułamane wszystko to ma wpływ na przewodzenie prądu, właściwe ładowanie akumulatora i zasilanie pojazdu. Klemy warto przesmarować wazeliną techniczną, która zabezpiecza, poprawia przewodzenie prądu oraz zapobiega zapiekaniu się klem na słupkach akumulatora.
Złodzieje prądu – fabryczna instalacja raczej nie ma tego problemu, ale z każdą ingerencją typu dokładany alarm lub nowe radio, wzmacniacz, dodatkowe oświetlenie kabiny lub bagażnika może regularnie pobierać prąd bez naszej wiedzy i czasami w kilkanaście godzin rozładować akumulator do zera. A każde takie głębokie rozładowanie powoduje nieodwracalne szkody i drastycznie skraca życie baterii.
Dzięki kilku prostym zabiegom możemy sprawić że nasz akumulator posłuży nam ładnych kilka lat, a kiedy już przysłowiowo „padnie” będzie to zasłużona emerytura.
Patryk Wojtowicz, dobreoleje.pl
Najnowsze komentarze